Motywacja, chociaż często zwracamy na nią uwagę, nie zawsze wystarcza sama w sobie. To, co ją napędza, towarzyszyć powinna dyscyplina oraz konsekwencja. Czy zdarzyło Ci się odczuć brak tych elementów, podobnie jak mnie?
Nie ulega wątpliwości, że motywacja stanowi istotny fundament. To ona inspiruje do działania, do podejmowania wyzwań, do ruszenia z miejsca.
Dwustronne spojrzenie na motywację obejmuje:
✅ Motywację do osiągnięcia czegoś (wewnętrzną)
✅ Motywację do ucieczki od czegoś (zewnętrzną)
Jest ona jak iskra 💥, która rozpala płomień 🔥. Niemniej jednak, sama iskra to za mało, by ogień trwał długo… Przynajmniej takie mam wrażenia.
Jak więc utrzymać płomień? 🤔
Istnieje pewien wspomagający element! Chodzi o nawyk, który działa jak struktura podtrzymująca działanie. Czym jest nawyk? 🤔
To nic innego jak powtarzające się rutyny i zachowania, które stają się naturalne w codziennym życiu. (Naukowcy sugerują, że wprowadzenie nowego nawyku zajmuje około 20–70 dni – choć moje doświadczenia mówią mi, że tworzenie zdrowego nawyku może trwać dłużej 🤣 😂).
Kiedy jednak wypracujemy nawyk i to zachowanie stanie się automatyczne, jest to wyjątkowe osiągnięcie. Dzięki temu kontynuujemy nasze wysiłki, nawet gdy motywacja spada do „zera” 😃.
Z mojego doświadczenia… Przez kiladziesiąć tygodni systematycznie publikuję wpisy na LinkedIn, ale prawda jest taka, że niejednokrotnie brakowało mi ochoty. Bo wyznam Wam pewną tajemnicę 😉 – to się nie zrobi samo… Trzeba zastanowić się, usiąść, napisać, opracować grafikę itp.
Chętnie bym wtedy poleżał, pospał albo zrobił cokolwiek innego…
Jednak zobowiązałem się, że mimo spadającej motywacji (co było do przewidzenia na starcie projektu), będę publikował przez rok. Dziś to wygląda tak, że w ciągu tygodnia, podczas czytania, słuchania podcastów, audiobooków, rozmów czy podróży, zapisuję pewne myśli w notatkach w telefonie. Potem, gdy nadchodzi weekend, znajduję czas, by stworzyć nowy post lub film na nadchodzący tydzień…
To nawykowe działanie utrzymuje mnie na kursie… Bo motywacja bywa ulotna… 🌊
Nawyki mają mocniejsze podstawy niż chwilowa motywacja, bo działają na poziomie podświadomym. Gdy coś staje się nawykiem, nie potrzebujemy już dodatkowej motywacji – to staje się po prostu częścią nas.
A co w tym wszystkim jest najlepsze?
To, że wzmacniając nawyk związany z celem, możemy stopniowo osiągać postępy i rozwijać się w sposób, którego nie bylibyśmy zdolni sobie wyobrazić na początku, niezależnie od tego, czy akurat posiadamy w danym momencie motywację w kieszeni, czy też nie…
A Ty potrafisz znaleźć Motywację Bez Motywacji? 😎”
